Minister Turystyki, Lotnictwa Cywilnego, Portów i Marynarki Wojennej, Maurice Loustau-Lalanne, powiedział to w piątek w zeszłym tygodniu po dokonaniu inspekcji obiektów turystycznych na terenie portu. Wyspa odwiedził, jako część jego ciągłych wizyt w domach wakacyjnych na Seszelach.
Była to jego pierwsza oficjalna wizyta na La Digue, trzeciej co do wielkości zamieszkanej wyspie Seszeli, odkąd w grudniu ubiegłego roku objął resort turystyki.
W towarzystwie Sekretarz Generalnej ds. Turystyki, Anne Lafortune, odwiedzili 14 przedsiębiorstw turystycznych - od jednopokojowego mieszkania z własnym wyżywieniem po 70-pokojowy hotel - od zupełnie nowych obiektów po te, które istnieją od lat.
Wizyta była okazją do sprawdzenia, czy nieruchomości spełniają wymagane standardy, a także do lepszego zrozumienia ich sukcesów i ograniczeń.
W Anse Gaulette, minister i jego zespół rozpoczęli w Le Relax Luxury Lodge - małym hotelu z sześcioma willami i Lakaz an Bwa - dwupokojowym self-cateringiem. Oba są dość nowe na rynku, który został otwarty w ciągu ostatnich dwóch lat.
Należące do Geralda Iglesiasa i jego żony - emerytowanego małżeństwa z Francji - Lakaz i Bwa, zbudowane w całości z miejscowego drewna, są przykładem przedsiębiorstwa turystycznego na La Digue, które podjęło wysiłek zaprezentowania architektury kreolskiej.
Granite Self-Catering w La Passe był najmniejszą odwiedzoną placówką. Należące do Sylvii Adrienne, która przez kilka lat pracowała w branży turystycznej, zanim zajęła się własną działalnością gospodarczą, jednopokojowe mieszkanie z wyżywieniem we własnym zakresie przypomina raczej kwaterę rodzinną.
W czasie pobytu w La Passe minister odwiedził Chez Ahmed - dwupokojowy pensjonat z wyżywieniem we własnym zakresie, Kot Babi - dziewięciopokojowy pensjonat działający od 14 lat oraz La Digue, gdzie na pierwszym piętrze niedawno wybudowanego kompleksu Mills znajduje się sześć mieszkań typu studio.
Chez Marston to mały, pięciopokojowy hotel z restauracją istniejący od nieco ponad 25 lat, który minister odwiedził w La Passe, gdzie spotkał się z właścicielem Marstonem St Ange, dobrze znanym w La Digue. Bezpośrednio naprzeciw Chez Marston, pan Loustau-Lalanne zatrzymał się na placu budowy nowego pięciopokojowego hotelu, który pan José St Ange planuje otworzyć w listopadzie tego roku.
Następnie delegacja udała się do La Digue Island Lodge w Anse Reunion - największego obiektu, który został odwiedzony. 70-pokojowy hotel pana Gregoire'a Payeta stoi od około 45 lat.
Powitała ich córka właściciela, pani Brigitte Payet, która powiedziała, że hotel jest bardzo popularny wśród nowożeńców, a jednocześnie przedstawiła trwające prace nad poprawą standardu hotelu.